Jęki o poranku

Wczoraj rozbiliśmy namiot pod drzewem. Błąd. Zamiast budzika, o świcie jęczy nam nad głowami kruk. Stęka zawzięcie niczym tenisistka na Australian Open.
Taką pobudkę o poranku zdecydowanie zaliczam do wkurzających. Całe szczęście jesteśmy już wyspani i kruk nie psuje nam humorów. Próbuje jeszcze jednej metody i sra obficie na nasz namiot.
To nic. Dobry nastrój gówna się nie boi.

(null)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *