Powitanie

Spotkałam kangura na wolności.

Przycupnął przy pustej ścieżce asfaltu, która przecina rezerwat przyrody.

Zaskoczył mnie, gdyż nie uciekł od razu.

Pozwolił, przez chwilę wystarczająco długą, popatrzeć na siebie.

Jakby wiedział, że jest u siebie – a ja jestem tu gościem.

Nasze powitanie miało w sobie treść.

Spotkaliśmy się dzisiaj: kangur na wolności i ja, wolna.

P1170017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *