Archiwa tagu: początek

Umina Beach. Ostatnia rozmowa na skype z rodzicami – gdy ich tylko ujrzałem, spytałem bez namysłu: “dlaczego jesteście tak ciepło ubrani?” To wręcz przerażające, jak szybko można zapomnieć o polskiej zimie i przyzwyczaić się do nowego klimatu. Gorące słońce chlebem powszednim w zaledwie dwa tygodnie. Wcale nie chcę tak szybko się przyzwyczajać! Pragnę się tym cieszyć każdego dnia. Szczególnie, że ostatnie 10 dni ilustruje dosłownie nazwę naszych wiz: Work & Holiday. Czytaj dalej

Poznawanie nowego miejsca na rowerze to najlepszy sposób na poznawanie nowego miejsca. Sprawdźcie sami. Można zobaczyć tak wiele jednego dnia. Tak naprawdę to właśnie jeden dzień przeznaczyliśmy na zaliczenie głównych atrakcji Sydney. Jeden wyjątkowo upalny dzień…  Czytaj dalej

Mili Państwo, przed Wami Hefajstos, rower w miarę klasyczny i stonowany, ale gdy przyjdzie co do czego potrafi być szybki, agresywny i zwrotny, co udowodnił. Przejechał do tego momentu już 620 km, więc mogę już coś o nim powiedzieć. Na test zabrałem go do Czech, gdzie w zeszłym tygodniu przejechał 450 km, w tym wiele podjazdów…

Czytaj dalej

Długo wybierałem właściwą ramę. Od początku marzeniem była rama ze stali z domieszką chromu i molibdenu, tak zwana Cr-Mo, lub chromoly. Niestety taka nowa rama, przystosowana do hamulców V-Brake na szerokie koła 26′, ze wszystkimi potrzebnymi mocowaniami na bagażniki, błotniki i bidony kosztuje tyle, co cały nowy rower ze średniej półki. Czytaj dalej

Zaczynam od kół. Muszą być wystarczająco mocne aby obciążone pewnie toczyły się po dziurach, wystarczająco szerokie aby zachować przyczepność w błocie Szosy Pamirskiej i kompensować brak amortyzatorów, bowiem ze statystyk wynika, iż te ostatnie psują się pierwsze.
Czytaj dalej