Okazało się, że istnieje granica ciężaru, jaki mój organizm jest w stanie wtoczyć na kolejną górę. Niestety, przekroczyłem ją, dodając do bagażu hank drum – stalowy bęben o pięknym brzmieniu, ale i sporej wadze. Kolana powiedziały „dość!”, a łąkotka w lewym kolanie pękła, o czym nie wiedziałem przez prawie dwa tygodnie, dalej pogarszając kontuzję. W takim stanie przekroczyłem trudną granicę z Iranu do Iraku, do miasta As-Sulajmanijja, gdzie ból już nie pozwalał ignorować problemu.
Czytaj dalej