Spotkanie z Jackiem
Wjeżdżając do Bagan rowerem od południa uniknąłem zapłaty turystycznego haraczu w wysokości dwudziestu dolarów. Przyjeżdżający autobusem lub pociągiem jak Jack nie uniknęli zapłaty. Czytaj dalej
Spotkanie z Jackiem
Wjeżdżając do Bagan rowerem od południa uniknąłem zapłaty turystycznego haraczu w wysokości dwudziestu dolarów. Przyjeżdżający autobusem lub pociągiem jak Jack nie uniknęli zapłaty. Czytaj dalej
Pomiędzy Australią i Azją kontynentalną leży magiczna kraina. Taka odwrócona Polska. Spójrzcie na flagę Indonezji, a zrozumiecie. Kraina kochanych i gościnnych ludzi, którzy dzielą się z przyjezdnymi ciepłem swoich serc. Widoki i atrakcje turystyczne tutaj to tylko wisienka na torcie. Ludziom napotkanym przeze mnie na Jawie pragnę z całego serca powiedzieć: Matur Nuvun! Celem tego wpisu jest podsumowanie tego kraju w formie krótkiego poradnika dla chcących tu przyjechać zarówno z rowerem jak i bez. Zapraszam do Indonezji w Pięciu Punktach oraz nowego albumu.
Czy lubisz spać w hamaku? Ja uwielbiam, więc od chwili, w której Zander powiesił swój duży, ultralekki hamak w ogrodzie, praktycznie z niego nie wychodzę. Istnieją jednak dwa czynniki, które uniemożliwiają relaks w hamaku. Są to: deszcz i komary… Czytaj dalej
Wczoraj rozbiliśmy namiot pod drzewem. Błąd. Zamiast budzika, o świcie jęczy nam nad głowami kruk. Stęka zawzięcie niczym tenisistka na Australian Open. Czytaj dalej
6:30 – dokładnie o wschodzie słońca, który podziwiamy z namiotu na parkingu pomiędzy Ballina i Lennox Head, zjawia się strażnik miejski (council ranger): Czytaj dalej
Na długą wyprawę warto pomyśleć także o odpowiednim namiocie. Typowe iglo jest komfortowe, małe i lekkie po spakowaniu, ale zwykle brak mu krytego przedsionka i podczas deszczu trudno ugotować posiłek. Czytaj dalej